Dawno temu, w małej wiosce otoczonej lasami, przyszłam na świat w noc pełni Księżyca.
Mówiono, że tego wieczoru wiatr niósł szepty przodków, a gwiazdy świeciły jaśniej niż zwykle. Od dziecka czułam, że świat jest pełen znaków – słyszałam język drzew, rozumiałam szept wody i czułam, kiedy czyjeś serce woła o pomoc. Pierwszych tajemnic nauczyła mnie babka – szeptucha, która znała moc ziół, potrafiła odpędzić chorobę i przyciągnąć szczęście do domu. jak wplatać intencje w wianki z polnych kwiatów, jak rozmawiać z ogniem świecy i jak słuchać ciszy, w której przemawia Wszechświat. Z czasem zaczęłam tworzyć własne rytuały i mikstury, łącząc stare receptury z wiedzą, którą otrzymywałam w snach i medytacjach.

​

Karty Tarota stały się moim drugim językiem – opowiadają historie o tym, co było, co jest i co może nadejść. Nie wróżę z ciekawości – prowadzę ludzi po ich ścieżkach, aby mogli sami stać się twórcami swojego losu. Dziś, w mojej magicznej pracowni, wciąż płoną świece, pachnie suszone ziele i czuć energię kryształów. Przychodzą tu ci, którzy chcą oczyścić swoje życie, odnaleźć drogę lub po prostu poczuć, że Wszechświat ich słucha. Nie oferuję zwykłej usługi – ofiarowuję dotyk magii, który płynie z serca i starych tradycji, gdzie każde słowo jest zaklęciem, a każda chwila – rytuałem